Świadkowie ujęli nietrzeźwego kierowcę, który pojechał na stację po piwo
Na słowa uznania zasługują kierowca saaba i dacii, którzy ujęli nietrzeźwego kierującego. Widząc niepewnie jadącego opla podejrzewali, że jego kierujący może być pijany. Ich przypuszczenia potwierdziły się. Badanie stanu trzeźwości 60-latka wykazało, że miał prawie 3 promile alkoholu w organizmie.
Do tego zdarzenia doszło wczoraj, po godz. 19, w Stobiernej. Na wyjeżdzającego z drogi podporządkowanej w kierunku Sokołowa Małopolskiego opla, zwrócił uwagę kierujący saabem oraz dacią. Oba pojazdy jakiś czas jechały za oplem, którego kierujący miał wyraźne problemy z utrzymaniem się w pasie jezdni. Nieregularny tor jazdy sugerował, że jego kierujący może być pijany.
W pewnej chwili kierujący saabem postanowił wyprzedzić opla i zmusić go do zatrzymania. Kierujący nie reagował jednak na żadne próby zatrzymania i kontynuował swoją niebezpieczną jazdę.
Gdy opel wjechał na teren stacji paliw, kierujący saabem i dacią podążyli za nim. Mężczyźni wspólnie ujęli kierującego, a na miejsce wezwali policję.
Ich podejrzenia, co do stanu trzeźwości mężczyzny potwierdziły się. Przybyli na miejsce funkcjonariusze ustalili, że 60-letni mieszkaniec powiatu rzeszowskiego był pijany, miał prawie 2,7 promila alkoholu w organizmie.
60-latek stracił prawo jazdy, a jego pojazd trafił na policyjny parking. Za przestępstwo prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności oraz wysoka grzywa.
Dzięki czujności kierującego saabem i dacią tym razem nie doszło do tragedii.
Jeśli jesteś świadkiem łamania przepisów prawa, nie bój się zareagować, zadzwoń na numer alarmowy 112. Może dzięki temu uratujesz komuś życie!